Mimo deszczowej aury i zimna, poniedziałek okazał się bardzo udanym dniem dla Kasi i Christiana. Właściwie od startu biegli na 3ej pozycji, na samym końcu dogonili drugi w klasyfikacji generalnej niemiecki zespół Salomona i po 4h54min razem wpadli na metę. Dużo dzisiaj nadrobili, a najważniejsze, że po niedzielnej niemocy Kasi nie ma już śladu. W klasyfikacji generalnej są już na 4. miejscu. Oby tak dalej!
We wtorek koszulki leaderów założą te same ekipy jak dzień wcześniej. Zapowiada się niełatwy etap — 40km i 2339m podejść w pionie. Po jego zakończeniu do mety będzie już bliżej niż dalej — przekroczona zostanie połowa trasy.