Szczerze mówiąc liczyłam, że w zawodach Salzkammergut Trophy w Austrii wystartuję niepostrzeżenie. Po Karpaczu nie jestem w stanie przewidzieć jak kregosłup i forma bedą sie miały. Ostatnie dwa tygodnie musiałam nieco odpuścić z treningami, ale przynajmniej nogi nie mogą narzekać na brak świeżości ;)
Startuje w kat AK2. Są to moje pierwsze zagraniczne zawody. Nie znam konkurencji wiec ciężko powiedzieć na jakiej pozycji dotocze się do mety. Teren podobno bardziej wymagający fizycznie niż technicznie. Długie, mozolne podjazdy i szybkie szutrowe zjazdy.
Będzie to mój najdłuższy kilometraż w tym roku (73,6km; 2446m przewyższeń). Trudno ocenić ile będę jechać i jak rozłożyć siły. Najlepiej byłoby zgodnie z maksymą kolegi rajdowego “mocno zacząć a potem już tylko przyspieszać” ;) Realnie start traktuje rozpoznawczo, jako element urlopu rowerowego i raczej nastawiam sie na drugą połowe sezonu w kraju.
See the whole trail SALZKAMMERGUT TROPHY 2012 — trasa C
Zdjęcia: Erwin Haiden, nyx.at