BRIKO TRAILteam wystartował w kolejnej edycji Powerade Volvo MTB Marathonu w Karpaczu. Pogoda dopisywała a trasa była taka jaką lubimy czyli bardzo trudna technicznie. :D
Męczące, długie podjazdy oraz nasze ulubione bardzo trudne techniczne zjazdy często po tzw. “telewizorach” nie pozwalały odpocząć. Pomimo dobrego przygotowania fizycznego i technicznego zawiódł nas sprzęt… Mi zaraz po starcie padła bezdętka w tylnym kole i musiałem założyć dętkę — ehh.. dlaczego nie mogło się to stać przed startem ?! Z kilkoma minutami straty zacząłem gonić grupę. Przez dobre pół godziny krzyczałem ‑prawa/lewa ! wyprzedzając wszystkich, których widziałem aż do rozjazdu mini ! Jakaś miła Pani poinformowała mnie, że jestem 4. więc pojechałem do samego końca na maxa wyciskając z siebie wszystko. Jednak na zjazdach poniosła mnie fantazja co musiało się skończyć rozciętą oponą z przodu.. Ostatni kilometr do mety już bez powietrza ;) W rezultacie 4msc open a 2 w kat. M2.
Mateusz też miał pecha z bezdętką — na zjeździe dobił przodem a dziurka była na tyle duża, że mleczko nie było w stanie uszczelnić i powietrze powoli schodziło. Kilkukrotnie musiał pompować. Do mety już rozważnie, żeby nic nie spartolić :)
W kategorii M1 3 miejsce !
Jak zawsze dla nas to było mało i następnego dnia wystartowaliśmy w drugiej edycji Pucharu Tarnowa XC :) Nie odczuwaliśmy zbytniego zmęczenia i udało nam się zająć miejsca koło podium — ja 4msc a Mateusz 6. :D
Foto: Michał Kochel, xOuted, Elżbieta Cirocka