Podsumowanie sezonu MTB

Nadeszła najwyższa pora na pod­sumowanie naszych kolars­kich zma­gań w sezonie 2013, który skończył się już na dobre. Właś­ci­wie rozpoczęliśmy już przy­go­towa­nia pod kole­jny, który daje nam nowe możli­woś­ci, nowe wyzwa­nia, nowe plany a nasze ambic­je ros­ną… W tym roku dzię­ki Briko TRAIL­team’owi mieliśmy możli­wość ści­ga­nia się na trasach Grze­gorza Golon­ki w całym cyk­lu MTB­mara­ton. Mateusz wal­czył na trasach dys­tan­su Mega w kat­e­gorii M1. Przez cały sezon trzy­mał wysoką for­mę zawsze sta­jąc na podi­um. Jed­nak dopiero na ostat­nim i najważniejszym mara­tonie, który odbył się w Isteb­nej ukazał swój potenc­jał dekla­su­jąc rywali i jako pier­wszy z zawod­ników poniżej 18 lat przekroczył lin­ię mety. Jego radość była nie do opisa­nia. Towarzyszyło mu wielkie zmęcze­nie i łzy szczęś­cia. Klasy­fikację gen­er­al­ną zakończył na drugim miejscu.

Z kolei ja miałem okazję ści­gać się z najszyb­szy­mi na dys­tan­sie Mini o pier­wsze miejsce Open. Więk­szość startów mogę zal­iczyć do udanych, ale zdarza­ły się też gorsze dni… Na ostat­ni mara­ton w Isteb­nej pojechałem pewny siebie i nie dopuszcza­łem do siebie myśli, że mogę prze­grać. Jed­nak po star­cie moje marzenia legły w gruzach. Wyt­worzyła się czołowa gru­pa może 7 zawod­ników i od star­tu aż do mety było mega moc­ne tem­po. Ja wal­czyłem sam z sobą, nie mogłem odpuś­cić. Powoli zawod­ni­cy się wykruszyli, aż w końcu na ostat­nich kilo­me­tra­ch zostało nas już tylko trzech, jed­nak nikt nie chci­ał odpuś­cić. Wal­czyliśmy do samego koń­ca a na ostat­nich metra­ch najlep­szy okazał się Piotr Frankow­icz z M3, ja tuż za nim — czyli 2 miejsce Open i 1 msc w M2 — tak też ułożyła się klasy­fikac­ja gen­er­al­na. Do Piotr­ka w gen­er­alce Open brakło mi kilku punkcików, które mogłem nadro­bić na poprzed­nim mara­tonie w Kor­bielowie — był to mój ‘najlep­szy’ wyś­cig sezonu, kiedy to chy­ba po raz pier­wszy zostaw­iłem wszys­t­kich na pier­wszym pod­jeździe?! Nie wiem jak to się stało, prze­cież ja nie lubię pojazdów, uwiel­bi­am za to zjazdy! Noga podawała jak nigdy, jechało mi się bard­zo dobrze, nie czułem zmęczenia a przewa­ga rosła! Byłem już niemal pewny, że wygram z całkiem fajnym wynikiem. Jed­nak mój uśmiech znikł gdy dowiedzi­ałem się, że na roz­jeździe trasy na mini/mega/giga trafiłem nie w ten zjazd co trze­ba… Jak się później okaza­ło nie tylko ja się pomyliłem. Gdy się zori­en­towałem było już za późno by wracać na trasę mini. Postanow­iłem więc dokończyć dys­tans mega. Wprawdzie nie miałem najlep­szego cza­su, ale jestem bard­zo zad­owolony, bo w przyszłym roku właśnie na tym dys­tan­sie chci­ałbym się ści­gać wraz z bratem.

Z sezonu jesteśmy bard­zo zad­owoleni, gdyż nabyliśmy nowe doświad­cze­nie i poz­nal­iśmy dużo nowych ludzi. Star­towal­iśmy również w zawodach Cross Coun­try — XC gdzie również zajęliśmy wysok­ie miejs­ca w klasy­fikacji gen­er­al­nej. Naszym debi­utem był udzi­ał w Mis­tr­zost­wach Pol­s­ki XC i mamy nadzieję, że zaowocu­je to w przyszłoś­ci. Jesteśmy bard­zo wdz­ięczni za pomoc i możli­woś­ci, które dał nam Briko TRAIL­team! Grat­u­lu­je­my i dzięku­je­my również zawod­nikom, z który­mi mogliśmy się ści­gać i przezwyciężać swo­je słaboś­ci! Bard­zo miłe było również wspar­cie kibiców — dziękujemy!

Do zobaczenia na trasach w 2014 ! ;)

Foto: Michał Kochel, Sowinskifoto.pl

%d bloggers like this: