Nas, ludzi outdooru zawsze fascynuje robienie rzeczy, które z pozoru wydają się niewykonalne, niemożliwe, nieprawdopodobne. Chcemy sprawdzać się czy damy radę. Czy nasze ciało i psychika jest w stanie sprostać coraz większej wysokości, odległości, prędkości czy też trudnościom technicznym. Ale przede wszystkim chcemy się przekonać czy jesteśmy na tyle odważni by podjąć związane z tym ryzyko. To czego się boimy to ból, kontuzje, wycieńczenie, możliwość porażki i upokorzenia oraz doświadczenia własnej słabości. Ale czym było by życie bez podejmowania ryzyka?
Jednym z moich doświadczeń z serii „niemożliwe, a jednak” jest kajakarstwo górskie. Od zawsze lubiłem taplać się w wodzie pływając do przodu, do dołu, w kajaku czy w pław. Mimo to, a może dlatego zdjęcia pokazujące małego kajakarza wciśniętego w niewiele większą łupinkę kajaka pośrodku bystrzy, fal, przylanych głazów, stojących fal i pokrywającej wszystko białej kipieli powodowały we mnie spore niedowierzanie. Pewnego dnia zobaczyłem plakat o kursie w krakowskim klubie akademickim Bystrze i zdecydowałem – nadeszła pora by się spróbować. Teraz na widok takich zdjęć czuję przyjemną ekscytację i świadomość przełamania strachu.
A Ty spróbujesz?
Teraz to dobra pora na taką decyzję, bo rusza właśnie jak co roku kolejny kurs dla początkujących. Jego jedynym minusem jest to, że pływanie po przełomie Dunajca będzie się wydawało raczej nudnawą rekreacją. Można się tam za to nauczyć dobrego i bezpiecznego kajakarstwa górskiego, ale także zakosztować specyficznej klubowej atmosfery. Wbrew określeniu akademicki, Bystrze jest dla wszystkich i każdy znajdzie tam coś dla siebie.
Więcej informacji o pływaniu, kursie i klubie znajdziecie na stronie http://www.bystrze.org/.
Gorąco zachęcam.
tekst: Maciek Dubaj, foto: topikk