Powiedzmy, że załamaliśmy się po pierwszej edycji MTBM w Murowanej Goślinie :-P
Na maraton pojechaliśmy już dzień wcześniej, żeby przed startem dobrze się wyspać i wystartować w pełni sił. Takie mieliśmy założenia… Niestety samochód w połowie drogi zepsuł się. Jednak nie zrezygnowaliśmy ze startu, porzucając zbędny balast pojechaliśmy dalej pociągiem i po nieprzesłanej nocy dotarliśmy do celu.
Trasa była dość płaska i łatwa, ale piekielnie szybka. Na maratonie daliśmy z siebie wszystko lecz zmęczenie dało o sobie znać. W dodatku złapałem kapcia i straciłem kilka cennych minut a Mateusz walczył z zakleszczonym łańcuchem. Marcin Gołuszka też nie powalczył — zmagał się z opadającą sztycą. Ładnie poszło Marcinowi Czechowi i Łukaszowi Palecznemu. Na dystansie Giga w kat. M1 wywalczyli dla BRIKO TRAILteam 1 i 2 miejsce.
Dla nas był to jednak najgorszy dotychczasowy start w maratonach ;-). W niedzielę po zawodach, żeby się odstresować wystartowaliśmy w okolicznym Pucharze Burmistrza Suchej Beskidzkiej. Oczywiście nie było takiej obstawy jak na MTBM i ja, Mateusz oraz Łukasz stanęliśmy na podium. :-D
Tydzień później ja i Mateusz wystartowaliśmy w 1 edycji Pucharu Szlaku Solnego XC. Mateusz w kategorii Junior zajął 8 miejsce. Spokojnie mógł być co najmniej 5 gdyby nie przyjechali Rosjanie… Ja w kategorii Orlik (U‑23) uzyskałem najlepszy dotychczasowy wynik na XC zajmując 2 msc! Tym razem miałem szczęście… oby mnie nie opuściło ;-)